Eskalacja wojny wisi na Obamie

Kongres USA przyjął w czwartek ustawę "Ukraine Freedom Act", w której wzywa do zaostrzenia sankcji wobec przedstawicieli władz rosyjskich oraz firm kontrolowanych przez rosyjski rząd, oraz udzielenia Ukrainie pomocy wojskowej, w tym dostawy broni śmiercionośnej.

Ustawa czeka tylko na podpis Obamy, aby weszła w życie.

Sankcje wynikają nie tylko z oskarżania Rosji o dostawy broni na Ukrainę, ale i do Syrii.

Sankcje mają też być stosowane za obniżenie dostaw gazu do państw członkowskich NATO lub Ukrainy, Gruzji i Mołdawii.

Na początek USA ma dostarczyń na Ukrainę broń przeciwpancerą oraz amunicję, a także radary rozpoznania artyleryjskiego oraz sprzęt dla łączności. Na pomoc wojskową dla Ukrainy ustawa przewiduje 350 mln dolarów, w tym 100 mln w roku budżetowym 2015, a resztę w dwóch kolejnych latach.

Współautorami ustawy było dwóch senatorów: Republikanin Bob Corker oraz Demokrata Bob Menendez.

Argumentacja autorów: Niezdecydowana reakcja USA na trwającą na Ukrainie inwazję Rosji grozi dalszą eskalacją konfliktu, poparcie dla naszego projektu to demonstracja silnego wsparcia dla ukraińskiej suwerenności, a także przyczynienia się do tego, by Putin zapłacił za atak na wolność i bezpieczeństwo w Europie.

Zaproponowaną przez Senat ustawę w ponadpartyjnym konsensusie jednomyślnie przyjęła Izba Reprezentantów. To inwazja, musimy jasno i wyraźnie powiedzieć Putinowi, że USA nie pozostawią swych przyjaciół samych i pozostaną liderem wolności, demokracji i godności dla wszystkich ludzi.

Tę godność można "jasno i wyraźnie" zaobserwować w zaprzyjaźnionym z USA kraju - Polsce, szczególnie 13-tego grudnia i 10 kwietnia.