Gorsze pokolenie

 

Interesariusz: Wojna o Ukrainę, Świat i nasze dusze

 

 

Gorsze pokolenie!

 


 

Dlaczego jeszcze nie doczekaliśmy końca świata, skoro każde następne pokolenie jest gorsze?

W Polsce, nieważne gdzie, w piaskownicy na placu zabaw, bawiło się trzech chłopców: 10, 8 i 5 latek, pod dozorem mamy średniaka.

Między dziećmi doszło do nieporozumienia. Podobno najmłodszy naśmiewał się z najstarszego. Ten poszedł do mieszkania po nóż, wrócił na plac zabaw i zadał pięciolatkowi trzy ciosy, a jakże, nożem.

"Prokuratura Rejonowa w ... nadzoruje postępowanie w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez osobę, na której ciąży obowiązek opieki"

Ciekawe, o kogo chodzi. O mamę niebiorącego w konflikcie 8-latka, czy o rodziców któregoś z pozostałych?

Różnica pokoleniowa jest dramatyczna. Ja w dzieciństwie, już od 4 lat, bawiłem się bez żadnego dozoru, w polu, placów zabaw nie było. Noszenie finki, lub co najmniej scyzoryka, było codziennością. Chociażby do strugania patyczków, albo do gry w pikuty. W razie zatargu nie musiałem gdzieś chodzić po narzędzie zbrodni. Dawanie sobie po ryju też zdarzało się od czasu do czasu. Ale nikomu do głowy nie przychodziło użycie noża.  Przypadkowe wbicie w udo kolegi podczas gry w pikuty, to i owszem.

Co jest przyczyną takiego zdziczenia i zidiocenia? Holywoodskie filmy, czy gry komputerowe?