to klawy gostek

 

 

 

         interesariusz         
Quo vadis Vox populi

   Wojna o nasze dusze   

 
 
To już koniec świata, jaki znamy

-

Sikorski to klawy gostek

 

 


Nasz były minister, obecny jewropejski poseł, odmawia płacenia abonamentu RTV, ponieważ "nie mogę zapłacić za korzystanie z mediów, których nie słucham ani nie oglądam, gdyż nie pozwala mi na to klauzula sumienia. Wedle wszelkich relacji w alternatywnych mediach dawne media publiczne zostały zawłaszczone przez klakierów jednej partii politycznej i służą utrzymaniu tej partii przy władzy a nie misji, do której zostały powołane. Polskie Radio i Telewizja są dziś rozsiewnikami radykalizmu, antysemityzmu, ataków personalnych na opozycję, teorii spiskowych oraz zwykłych bredni" ---"powyższa opinia jest zbieżna z raportem OBWE w kontekście skrajnej stronniczości tych mediów podczas niedawnej kampanii prezydenckiej. Jest też przedmiotem debat w Parlamencie Europejskim, także z moim udziałem"

Nie tylko odmawia, ale i debatuje nad polskimi ułomnościami z Europejczykami.

Warto jednak uświadomić Polakom kilka podstawowych kwestii.

Podatek od posiadania odbiornika radiowo-telewizyjnego miał być zniesiony jako przeżytek socjalizmu. Utrzymał się z powodów merkantylnych, a dokładniej z powodu obstrukcji sejmowej. Czy mamy ten przeżytek (stosowany również w "postępowych" państwach) dłużej tolerować?

Podatek od posiadania odbiornika radiowo-telewizyjnego, zwany opłatą abonamentową, jest anomalią, chociażby z tego powodu, że jest wybiórczy, nie mamy podatków od posiadania komputerów ani książek, a zwłaszcza kart SIM. Przede wszystkim te ostatnie winny być opodatkowane, bowiem ich posiadacze przyczyniają się do skażenia środowiska falami EM, a nawet przymuszają do wprowadzenia 5G. Ponadto jest łatwy w poborze, wszystkie karty są imiennie zarejestrowane.

Podatek ma charakter pogłówny, a nie liniowy, lub progresywny, i to w państwie, które stosuje progresywny podatek dochodowy (chociaż ogólnie podatki mają u nas charakter regresywny). Podatek płaci się jeden, niezależnie od liczby posiadanych odbiorników.

Podatek jest pobierany niezależnie od tego, czy telewizor jest wykorzystywany do odbioru telewizji, czy np. jako monitor komputerowy. Płaci się za jego posiadanie, a dokładniej za samą możliwość odbioru (chociaż jak pewien góral zauważył, nikt nie jest karany za posiadanie "narzędzi gwałtu").

Przekazywanie podatku tylko jednemu podmiotowi emisyjnemu jest podobne do rozbójniczego wymuszenia korzyści z rynku, na którym aktywnych jest wiele innych podmiotów, co zmusza owe inne podmioty do kodowania programów, a odbiorców na niewygodę korzystania z dekoderów.

Wszystkie wydatki państwa są finansowane z podatku liniowego lub progresywnego. Bogatsi płacą więcej do budżetu. Dlaczego takie podstawowe narzędzie, jak emisja TV, ma być opłacane po równo jak mandat za przejście na czerwonym świetle?

TV służy do komunikacji społecznej (internet jeszcze nie wyprzedził), a w naszym państwie, do komunikacji rządu ze społeczeństwem. Dlaczego za tę rządową propagandę nie mają płacić wszyscy, tylko ci, co mają TV?

Niestety, nie jest możliwe zakodowanie publicznej TV, bowiem zmniejszyłoby to liczbę widzów, a publiczna TV ma publiczną misję, w zasadzie winien być nałożony obowiązek jej oglądania, tak jak było to za PRL-u w niektórych "ośrodkach".

Ewentualna opłata abonamentowa winna być odrębna dla każdego kanału, który chce się oglądać i finansować. Sprzedaż pakietu publicznej TV, jak i TV prywatnych, winna być prawnie zakazana.
 


 

  Ostatecznie, mamy czasy ostateczne. Warto o tym pamiętać.


Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/news-konwencja-solidarnej-polski-w-sprawie-reformy-sadownictwa,nId,4315340#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

 + przed tytułem oznacza uzupełnienie notki, każdy kolejny, kolejne

 i

5.00

liczba ocen: 2